Nowa jadłodzielnia na Wawrzyszewie

Dobiegają końca prace nad jadłodzielnią przy ul. Wolumen 3, naprzeciwko bielańskiego bazaru. To efekt starań WSM i inicjatywy posłanki Joanny Fabisiak, od lat wspierającej mieszkańców naszej Spółdzielni.

Jadłodzielnia to najczęściej miejsce z lodówką, w której każdy może zostawić nadwyżkę jedzenia. Każdy też może skorzystać z produktów zostawionych przez innych. To nie tylko forma wsparcia potrzebujących, ale też możliwość ograniczenia marnowania żywności. Na przykład po świętach, gdy przygotujemy za dużo, zamiast trzymać potrawy w domu, a potem część wyrzucić, możemy zostawić je w ogólnodostępnej lodówce.

Dziś na miejscu, gdzie już niedługo stanie wsm-owska jadłodzielnia, spotkali się twórcy tego przedsięwzięcia – wspomniana już posłanka Fabisiak, prezes Barbara Różewska i dyrektor Osiedla Wawrzyszew Jacek Chyliński. Udało się zakończyć kluczowy etap – wybudowano chodnik, na którym zostanie postawiona lodówka, doprowadzono też już prąd. Za kilka tygodni jadłodzielnia zostanie oficjalnie otwarta.

Choć sprawa może wydawać się prosta, na finał działań musieliśmy poczekać cztery lata. Przygotowanie takiego miejsca wymaga szeregu zgód, ustaleń, ale przede wszystkim pomysłu. – Takie jadłodzielnie powstały wcześniej na Żoliborzu. Sprawdziłam, jak to działa i cztery lata temu zaczęłam rozmowy z rolnikami, którzy mają swoje punkty na bazarze Wolumen, o tym, by to, co się nie sprzeda, można było zostawić dla potrzebujących. Zwłaszcza, że wokół jest wiele bloków WSM, mieszkańcy też mogliby zostawiać nadwyżki jedzenia – mówi o początkach inicjatywy posłanka Joanna Fabisiak.

Jadłodzielnia miała pierwotnie powstać na terenie bazaru, ale zarząd obiektu nie był tym zainteresowany. Posłanka przyznaje, że proces był wielowątkowy i kluczowa była tu pomoc prezes Barbary Różewskiej. Najpierw trzeba było przekonać Radę Osiedla Wawrzyszew – wśród radnych nie było wątpliwości. Sprawę poparł też sanepid. Procedurę nadzorowała wiceburmistrz Bielan Sylwia Lacek, która od początku wspierała cały proces. Po uzyskaniu wszystkich Spółdzielnia ogłosiłą przetarg.

Pani poseł rozliczała mnie na każdym etapie prac. Mieliśmy kilka pomysłów na lokalizację, ale warunki techniczne nie wszędzie na to pozwalały. Teren udostępniła nam pani Anna Florek ze Społecznego Przedszkola Integracyjnego Fundacji Czas Dzieciństwa. Koszty podzieliliśmy między Biuro Zarządu i Osiedle – wyjaśnia prezes Różewska.

Dalsze utrzymanie jadłodzielni wzięła na siebie posłanka Fabisiak. Zadeklarowała, że będzie pokrywać koszty prądu przynajmniej przez pięć lat. Natomiast o stan lodówki zadbają wolontariusze jej fundacji „Świat na Tak”. Zostaną wyznaczone dyżury, kto kiedy ma sprawdzać czystość i przede wszystkim, czy jakieś produkty się nie przeterminowały. Na lodówce zostanie też zawieszony regulamin.

Być może to nie ostatnia taka jadłodzielnia założona przez WSM. – W Osiedlu mamy jeszcze trzy miejsca, gdzie można postawić podobne obiekty – dodaje dyrektor Jacek Chyliński.

Posłanka Joanna Fabisiak od lat angażuje się w sprawy mieszkańców WSM, często te najtrudniejsze. Kilkukrotnie mediowała w sytuacji dużych zadłużeń, potrafiła przekonać i Zarząd, i mieszkańca, do kompromisu.

To, że już niedługo na Wawrzyszewie otworzymy jadłodzielnię to efekt wspólnej pracy. Jednak gdyby nie pani poseł Fabisiak, dziś byśmy się nie spotkali. Udało się jej znaleźć wspólny język ze wszystkimi zaangażowanymi stronami, dzięki czemu doprowadziliśmy pomysł do końca – podkreśla Barbara Różewska.

 

Bartłomiej Pograniczny

fot. Władysław Głowala

 

Skip to content