Nowoczesne podejście do zarządzania dzielnicą

O współpracy WSM z Urzędem Dzielnicy Żoliborz, a także o wpływie dialogu z mieszkańcami na zarządzanie dzielnicą, rozmawiamy z zarządem Żoliborza – burmistrzem Pawłem Michalcem i jego zastępczyniami: Renatą Kozłowską i Agatą Marciniak-Różak. 

Jaki wpływ na decyzje Zarządu Dzielnicy mają sami mieszkańcy Żoliborza?

Paweł Michalec (PM): Żoliborz w ostatnich 3-4 latach na pewno dynamicznie się rozwija, w różnych obszarach ważnych dla mieszkańców dzielnicy. Cieszę się, że dobre pomysły znajdują poparcie zdecydowanej większości Rady, włączając w to radnych niezależnych. Jednak szczególną wartość do naszego działania wnoszą mieszkańcy dzielnicy i ich aktywność. Często to właśnie oni są siłą napędową pozytywnych zmian. Żadna ważna zmiana nie powinna odbywać się z pominięciem opinii żoliborzanek i żoliborzan, bo przecież wspólnie mamy tworzyć warunki do życia, przyjazne wszystkim naszym mieszkańcom, odpowiadać na ich potrzeby i oczekiwania. Dbamy więc, aby w tej kadencji słuchać ich głosu, dawać okazję i przestrzeń do wspólnych dyskusji i następnie wypracowywać najlepsze rozwiązania dla wszystkich.

 

WSM, żoliborska „seniorka”, która niedawno skończyła 100 lat, z pewnością ma niejeden problem do rozwiązania. Czy może liczyć na podobny dialog i wsparcie w razie potrzeby?

PM: Jesteśmy otwarci na dialog nie tylko z mieszkańcami, ale także stowarzyszeniami, czy całymi wspólnotami mieszkaniowymi. Oczywiście także z WSM, która przecież jest najstarszą spółdzielnią w naszej dzielnicy i zarazem jedną z największych, pod względem liczby mieszkańców. Mamy tutaj naprawdę dużą przestrzeń i możliwość wspólnego działania. Przede wszystkim w zakresie zapewnienia mieszkańcom bogatej oferty kulturalnej czy wydarzeń integrujących lokalne społeczności. Niedawno powołaliśmy Żoliborski Dom Kultury, a na terenie WSM działa Społeczny Dom Kultury, te dwie instytucje mogą się doskonale uzupełniać. Jesteśmy otwarci także na inne inicjatywy, a zarząd spółdzielni może liczyć na doświadczenie, doradztwo i profesjonalną wiedzę naszych pracowników, w różnych aspektach związanych z zarządzaniem tak dużą jednostką jaką jest WSM.

 

Czy jednak działalność Żoliborskiego Domu Kultury nie zagrozi współpracy ze Społecznym Domem Kultury?

PM: Jak już wspomniałem, fakt, że na kulturalnej mapie Żoliborza pojawiła się nowa instytucja kultury sprawił, że mamy szerszą ofertę dla mieszkańców. Możemy robić więcej zróżnicowanych wydarzeń i oferować więcej zajęć dla naszych odbiorców w każdym wieku. Nie stanowi to żadnego zagrożenia dla Społecznego Domu Kultury, wręcz przeciwnie oferty kulturalne obu instytucji uzupełniają się, a przez to dają większe możliwości naszym mieszkańcom. W tym roku wspólnie zorganizowaliśmy dwa wydarzenia – Urodziny Aliny – wydarzenie upamiętniające 100. rocznicę urodzin Aliny Janowskiej, Patronki roku 2023 na Żoliborzu oraz Narodowe Czytanie fragmentów „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej wspólnie z Biblioteką Publiczną w Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy. Cały czas jesteśmy otwarci na współpracę ze Społecznym Domem Kultury, bowiem zależy nam, aby maksymalnie wykorzystać potencjał wszystkich instytucji kultury na Żoliborzu. Naszą wspólną sprawą jest, aby wydarzenia kulturalne w dzielnicy były dostępne dla wszystkich, a ich oferta była jak najbardziej zróżnicowana.

 

Wracając do tematu dialogu z mieszkańcami, jakie pomysły, propozycje czy projekty zostały zrealizowane na Żoliborzu w oparciu o rozmowy i zbieranie opinii mieszkańców?

PM: Zaczęliśmy od projektów infrastrukturalnych. Pierwszą poważną inwestycją, którą przygotowywaliśmy z udziałem mieszkańców, był projekt przebudowy ulicy Śmiałej na odcinku od al. Wojska Polskiego do ul. Hauke-Bosaka. Na spotkanie z projektantem zaprosiliśmy mieszkańców i przedstawiliśmy im trzy wstępne koncepcje przebudowy, a w wyniku dyskusji powstał projekt, który uwzględnia wybrane przez mieszkańców różne elementy z tych trzech propozycji. Podobnie postąpiliśmy w przypadku planowanej przebudowy ulicy Przasnyskiej. Z tym, że tutaj mieliśmy większe wyzwanie. Przy Śmiałej mieliśmy do czynienia z szeregową i jednorodzinną zabudową, a co za tym idzie stosunkowo niedużą liczbą mieszkańców. Natomiast w przypadku ulicy Przasnyskiej, przy której wybudowane zostały nowoczesne osiedla wielorodzinne, musieliśmy znaleźć możliwość porozumienia momentami nawet sprzecznych oczekiwań.

To sytuacja dość trudna do pogodzenia. Jak sobie poradziliście?

PM: Dzięki wspólnemu dialogowi udaje nam się uniknąć skrajnych sytuacji. Podobnie jak w przypadku ulicy Śmiałej, zorganizowaliśmy prezentację koncepcji, spacer z projektantem i pracownikami urzędu trasą planowanej przebudowy. Pomimo niskich, bo styczniowych temperatur, mieszkańcy dopisali i byli bardzo aktywni. Szczególnie interesowała ich kwestia zabezpieczenia zieleni na czas prac. Trzeba pamiętać, że przy ulicy Przasnyskiej rosną piękne, ale już wiekowe kasztanowce. Wykonawcę odpowiedzialnego za pracę zobowiązaliśmy do szczególnej staranności w tym zakresie, zapowiedzieliśmy też dedykowany nadzór pracownika w obszarze zieleni. Natomiast pojawił się jeden pomysł, który został szybko oprotestowany przez dużą grupę mieszkańców.

 

Czy zdarza się, że jedna osoba czy nieduża grupa ma wpływ na to, co dzieje się w jej sąsiedztwie? Może efektywnie zarządzać taką zmianą np. w przypadku budowy ulicy, przy której mieszka?

PM: Osoba aktywnie uczestnicząca w procesie dialogu ma na pewno większy wpływ na zmianę, niż osoba o biernej postawie. W tym przypadku podczas tego spaceru padła propozycja zmiany odcinka ulicy, od Duchnickiej do Rydygiera, w ulicę jednokierunkową. Ponieważ nie ograniczyliśmy się jedynie do uwzględnienia opinii z jednego spotkania, to zdania dotyczące przedstawionej koncepcji zbieraliśmy jeszcze przez jakiś czas po spotkaniu. W efekcie wpłynęło do nas dużo zastrzeżeń, aby na tym odcinku bezwzględnie pozostawić ruch dwustronny. Takie zdanie podtrzymali także przedstawiciele Wspólnot Mieszkaniowych, którzy zostali przez nas zaproszeni do udziału w całym procesie zbierania opinii. Muszę przyznać, że ta formuła współpracy ze wspólnotami była bardzo konstruktywna, otrzymaliśmy ciekawe uwagi i wiele ciepłych słów dotyczących naszej wstępnej propozycji. Mam więc nadzieję, że finalny efekt spodoba się mieszkańcom.

 

Pozostając w temacie problemów infrastrukturalnych, kilka lat temu Walne Zgromadzenie WSM zdecydowało o oddaniu do Miasta drogi publicznej – ulicy Tołwińskiego. Dialog z Dzielnicą w sprawie przejęcia terenu trwa. Kiedy można się spodziewać jego efektów?

PM: Jesteśmy bardzo otwarci na kwestię przekazania ulicy Tołwińskiego w majątek i utrzymanie przez Dzielnicę. Mamy nawet przyrzeczone rządowe środki na jej przebudowę. Aby jednak doprowadzić do przejęcia przez nas tej ulicy musimy otrzymać od WSM komplet dokumentacji technicznej, informacje dotyczące stanu prawnego gruntów pod drogą, czy własności urządzeń kanalizacji ogólnospławnej i deszczowej. Droga przed przekazaniem powinna zostać także zinwentaryzowana przez obecnego administratora. Ten proces trwa, i myślę, że zarząd WSM ma lepszą wiedzę, ile jeszcze czasu potrzebuje na przeprowadzenie takich działań i przygotowanie dokumentacji.

Mogę zapewnić, że my jesteśmy gotowi i czekamy na te dokumenty. Jedno jest pewne, ulica potrzebuje już remontu i zmiany, i chcielibyśmy mieć dla mieszkańców dobre wiadomości jak najszybciej.

 

Czy tylko inwestycje drogowe są konsultowane z mieszkańcami?

PM: Absolutnie nie. Inwestycje mają służyć mieszkańcom, oni najlepiej wiedzą, czego im w najbliższej okolicy potrzeba, czego im brakuje i ten głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego podobnie postąpiliśmy w przypadku siedziby Żoliborskiego Domu Kultury przy ul. Śmiałej oraz modernizacji Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Potockiej. Nie zamierzamy się ograniczać tylko do konsultowania z mieszkańcami projektów infrastrukturalnych, ale także projektów miękkich, np. pani dyrektor Żoliborskiego Domu Kultury regularnie organizuje spotkania i spacery dotyczące oferty swojej placówki i potrzeb lokalnej społeczności.

 

Renata Kozłowska (RK): Działania takie prowadzimy także w obszarze zieleni. Uruchomiliśmy właśnie projekt ekspertyz dendrologicznych drzew, w którym to mieszkańcy zgłaszają do nas drzewa, które w ich ocenie należy przebadać.

 

Skąd pomysł na to, żeby to mieszkańcy zgłaszali drzewa do badania? Jak to w praktyce wygląda?

RK: Mieszkańcy Żoliborza wyjątkowo dużą wagę przykładają do spraw związanych z zielenią, ochroną środowiska. Wyraźnie widać to choćby w liczbie projektów zgłaszanych do budżetu obywatelskiego, których jest zawsze najwięcej. Myślę, że nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że walczą o zachowanie każdego rosnącego drzewa. Wspólnie więc możemy zadbać o dobrostan drzew, a taka ekspertyza dendrologiczna może w sposób dokładny określić stan drzewa i rodzaj zabiegów, jakim możemy go poddać, aby przedłużyć jego życie. Jeśli więc kogoś np. podczas spaceru zaniepokoi stan drzewa i zgłosi to do nas, to my to drzewo przebadamy.

 

Każde takie zgłoszone drzewo jest przez państwa badane?

RK: To zależy. Zgłoszone drzewa najpierw będą weryfikowane przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska, którzy posiadają uprawnienia certyfikowanego inspektora drzew. Zgłoszenia ze zdjęciem drzewa oraz mapą z lokalizacją przyjmujemy na adres zoliborz.wos@um.warszawa.pl.

 

(Więcej informacji o ekspertyzach dendrologicznych w udziałem mieszkańców: https://zoliborz.um.warszawa.pl/-/sprawdzimy-czy-drzewa-sa-zdrowe.)

 

Mieszkańcy aktywnie włączają się w ten proces zielonego dialogu?

RK: Często nawet sami go inicjują. I to jest dobre, że inicjatywa wychodzi od obu stron. W 2022 roku zostaliśmy poproszeni o zgodę na organizację sąsiedzkiej akcji pielęgnacji drzew owocowych w parku Sady Żoliborskie. Jej uczestnicy, pod nadzorem specjalisty pomologa, usuwali suche gałęzie ze starych owocowych drzew. Tego typu działania bardzo integrują mieszkańców.

Regularnie rozmawiamy też o tym, jak dbać o ten park, czego mieszkańcy w tym miejscu potrzebują i myślę, że zapoczątkowało to szereg pozytywnych zmian.

 

Kilka miesięcy temu w „Życiu WSM” informowaliśmy o zakończeniu żoliborskiej części projektu „Szuwar Warszawski”, w ramach którego przeprowadzono szereg prac na Gliniankach Włościańskich. Chodziło o poprawę warunków życia zwierząt i doprowadzenie do tego, by stawy nie wysychały. Pojawił się jednak problem – kto teraz ma dbać o ten teren: wykonawca robót, czyli miejski Zarząd Zieleni, czy Dzielnica. W lipcu odbyła się Komisja Ochrony Środowiska poświęcona Gliniankom Włościańskim, udało się osiągnąć porozumienie. Jakie są jego ustalenia?

RK: To był projekt zainicjowany, koordynowany i przeprowadzony od początku przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy. Na jego realizację w różnych miejscach w Warszawie, w tym także na Żoliborzu, Zarząd Zieleni pozyskał środki finansowe z Unii Europejskiej, a my przekazaliśmy do dyspozycji i wykonania prac administrowany przez nas teren Glinianek Włościańskich. Zarówno realizacja całego unijnego programu, jak i wydatkowane fundusze muszą być rozliczane wedle specjalnych i rygorystycznych zasad, ustaliśmy więc wspólnie z ZZW, że do końca rozliczenia unijnego projektu, czyli co najmniej do września 2028 roku, zrewitalizowanymi zbiornikami – mówimy oczywiście o części, którą administruje Dzielnica Żoliborz –  opiekować będzie się jednostka odpowiedzialna za wdrożenie i przeprowadzenie programu „Szuwar Warszawski”.

 

A co z przedsiębiorcami? Na naszym terenie znajdują się dziesiątki lokali gastronomicznych, sklepów, zakładów usługowych – czy w jakiś sposób władze Dzielnicy widzą możliwość dialogu z nimi i rozmowy o ich potrzebach?

Agata Marciniak-Różak (AMR): Zdecydowanie Żoliborz otwiera się także na współpracę z lokalnymi przedsiębiorcami. W tym roku rozpoczęliśmy projekt Żoliborska Strefa Przedsiębiorczych, w ramach którego zaplanowaliśmy szereg działań i przedsiębiorczych inicjatyw. Jedną z pierwszych inicjatyw w ramach Żoliborskiej Strefy Przedsiębiorczych było uruchomienie bezpłatnej przestrzeni targowej podczas otwartych imprez organizowanych dla mieszkańców. Prowadzimy badanie ankietowe, aby nasza oferta dopasowana była do ich potrzeb i aktywnie przez nich wykorzystywana. Od kwietnia organizujemy regularne spotkania Klubu Przedsiębiorców, w ramach którego odbywa się sesja networkingu. Przedsiębiorcy coraz chętniej uczestniczą w tych warsztatach, co oznacza, że spodobała im się zaproponowała przez nas formuła i jest pomocna w prowadzeniu ich biznesu.

Zachęcam do śledzenia dedykowanej dla przedsiębiorców z Żoliborza strony na Facebooku – Przedsiębiorczy Żoliborz.

Redakcja

Wywiad ukazał się w numerze 4/2023 „Życia WSM”.

 

Skip to content