Nowy sposób obliczania opłaty za odbiór śmieci. Miało być bardziej sprawiedliwie, będzie… jeszcze drożej

Rada Warszawy na sesji 18 listopada podjęła uchwałę o wyborze nowej metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Mimo wielu dyskusji, postulatów spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, Miasto ponownie nie zdecydowało się na wprowadzenie zasady „płacisz tylko za te śmieci, które wyprodukujesz”. Od 1 stycznia 2022 roku koszt wywozu odpadów będzie powiązany z metrażem danego mieszkania, niezależnie od liczby jego mieszkańców.

Dla budynków wielorodzinnych radni wskazali pięć stawek opłaty, w zależności od powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego:

1) do 30,00 m2 – w wysokości 52,00 zł;

2) od 30,01 m2 do 40,00 m2 – w wysokości 77,00 zł;

3) od 40,01 m2 do 60,00 m2 – w wysokości 88,00 zł;

4) od 60,01 m2 do 80,00 m2 – w wysokości 94,00 zł;

5) od 80,01 m2 – w wysokości 99,00 zł.

Z kolei gospodarstwa domowe w budynkach jednorodzinnych zapłacą po 107 zł, niezależnie od wielkości domu (właściciele zapłacą 9 złotych mniej, jeśli mają na swoim terenie kompostowniki).

W uchwale wprowadzono też m.in. nowe stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne, a także nowe stawki opłaty podwyższonej, w przypadku gdy ktoś nie segreguje odpadów (jak już wielokrotnie pisaliśmy – w przypadku budynków wielorodzinnych praktycznie nie ma jak zweryfikować, kto nie segreguje odpadów, dlatego wciąż będzie obowiązywać odpowiedzialność zbiorowa).

Miasto tłumaczy zmianę uchwały potrzebą dostosowania jej do znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz ustawy Prawo ochrony środowiska i ustawy o odpadach. Nowy system ma być systemem samofinansującym się. Urzędnicy w uzasadnieniu uchwały, w analizie skutków finansowych, przewidzieli potrzebę corocznej indeksacji opłat. Sama uchwała tego nie przewiduje, ale należy się spodziewać, że za rok radni przyjmą uchwałę z nieco większymi stawkami.

Nowa metoda ustalenia opłat nie zmienia podstawowego problemu systemu – cały czas jest on niesprawiedliwy. Uchwała ryczałtowa (zakwestionowana już przez NSA) uderzała w osoby samotne, preferując gospodarstwa wieloosobowe – każde płaciło tyle samo, mimo że w większości przypadków kilkuosobowa rodzina wytwarza więcej odpadów niż pojedynczy człowiek. Uchwała o powiązaniu opłaty z wodą odciążyła część osób mieszkających samotnie, z kolei silnie uderzyła w gospodarstwa wieloosobowe. Ze skrajności w skrajność. Najnowszy system znów uderza w osoby, które mieszkają same. Problemów, na które wskazywała także WSM, wciąż nie rozwiązano. W nowym systemie większość osób zapłaci jeszcze więcej niż w trakcie obowiązywania uchwały ryczałtowej.

Teraz czas na analizę wpływu uchwały na całą WSM. Od wielu lat zadajemy wciąż to samo pytanie: kiedy Miasto realnie zajmie się naprawą gospodarki odpadami w stolicy? Patrząc na nowe projekty uchwały Rady Warszawy widać, że urzędnicy cały czas nie mają na to pomysłu.

Redakcja

 

Skip to content